Franck Haise zauważa różnicę poziomów między Niceą a Benficą: „Nie jesteśmy w tej samej kategorii”

Czy Benfica była zbyt silna przeciwko Nice? Tak, myślę, że są od nas silniejsi. Wiedzieliśmy o tym przed i pod koniec meczu, myślę, że musimy przyznać, że daliśmy z siebie prawie wszystko. W takich momentach trzeba być bardzo skutecznym. Zdobyta szansa na początku drugiej połowy przy wyniku 0:0 może oczywiście zmienić sytuację. Ale patrząc na cały mecz, czujemy, że mimo wielu starań, mamy problemy ze stwarzaniem klarownych sytuacji. A im wydaje się, że jest łatwiej. Nie jesteśmy w tej samej kategorii. Wiedzieliśmy to wcześniej, próbowaliśmy ich zepchnąć na manowce, ale pod koniec meczu wiemy, że nie jesteśmy w tej samej kategorii.
Byliście gotowi na ten mecz? Byliśmy gotowi do gry w tym meczu, który dzisiaj był bliski 100% tego, co mogliśmy dziś zrobić. I oczywiście, kiedy to mówię, to dlatego, że nam tego brakuje, przeciwko takiemu przeciwnikowi. Bo to przeciwnik, który co roku awansuje do Ligi Mistrzów. I który ma doświadczenie, inny wymiar. Budujemy. Oni są już przyzwyczajeni do bycia na szczycie, na szczycie. I dziś widzimy różnicę, to wszystko.
Jak podejdziemy do rewanżu? Podejdziemy do niego z tą samą determinacją, z jaką zaczynaliśmy ten mecz. To mecz, który pomimo rozczarowania, a także straconej drugiej bramki, powinien nas pobudzić do rozwoju. Powiedzmy sobie, że to jest najwyższy poziom. Będziemy mieć nadzieję, będziemy dążyć do tego najwyższego poziomu. Ale jeszcze tam nie jesteśmy. Drużyny, które regularnie plasują się w pierwszej szesnastce w Europie, jeszcze tam nie są. Taka jest rzeczywistość.
L'Équipe